by Oceanic

Chce mi się! Jak zmotywować się do działania? Cz. 3: pokonaj lenia

Autor: dr Lucyna Kiszczak
Chce mi się! Jak zmotywować się do działania? Cz. 3: pokonaj lenia
Zdjęcie: Mikolette/istockphoto.com
Podziel się

poprzednich częściach prześwietliłyśmy naszego wewnętrznego lenia na wskroś. Teraz czas się go pozbyć. Nie ma co owijać w bawełnę. Przejdźmy do praktycznych wskazówek.

To jest twój czas!

Zacznij od prostych działań. Tu i teraz. Rozejrzyj się. Znajdź kanapę lub krzesło. Usiądź. Trzymaj tułów prosto, to znaczy barki powinny być nad biodrami, szyja długa, ramiona ściągnięte w dół, a brzuch mocny. Co to znaczy mocny brzuch? Nie znaczy na pewno, żebyś wciągała pępek do kręgosłupa, ale raczej napięła go mocno, tak jakbyś chciała przyjąć cios na brzuch i nic nie poczuć. Bądź jak Bruce Lee, pewna siebie i zdecydowana!

Bądź jak Bruce Lee, pewna siebie i zdecydowana!

Teraz wbij stopy w ziemię, napnij pośladki i spróbuj wstać bez bujania i pochylania się do przodu – prosto jak strzała do góry. Wykorzystaj siłę swoich nóg, pośladków i brzucha. Brawo, właśnie zrobiłaś pierwszy prawidłowy przysiad. Teraz zrób trzy serie po piętnaście powtórzeń.

Żeby ci się nie nudziło w przerwach połóż dłonie na kanapie lub na dwóch krzesłach. Barki powinny być nad nadgarstkami, łokcie proste, a całe ciało napięte w jednej estetycznej linii (czyli zepnij ponownie brzuch i pośladki). Spróbuj zrobić pompkę, dotykając klatką piersiową linii kanapy lub krzeseł, trzymając łokcie jak najbliżej ciała.

O niebo za trudne? Połóż ręce wyżej, na oparciu kanapy lup na parapecie, lub przesuń stopy pod biodra. Ważne, żebyś pracowała w pełnym zakresie ruchu. Znajdź poziom trudności, przy którym będziesz potrafiła wykonać spokojnie piętnaście pełnych powtórzeń. Skończyłaś trzy serie? Świetnie, przebiegnij się teraz po schodach lub zatańcz w pokoju, aż zabraknie ci tchu.

Nowa ty

Teraz się przeciągnij. Otwórz klatkę piersiową, weź głęboki wdech, wydłuż i wysmuklij sylwetkę. A teraz się uśmiechnij. Rozejrzyj się. Widzisz tu gdzieś jakiegoś lenia? Nie sądzę. Za to czujesz się lepiej…? Jesteś jakaś weselsza i pełna energii do dalszej aktywności? Może nawet poczułaś jakby więcej powietrza w płucach i więcej krwi krążącej w mięśniach. I czujesz ten lekki, przyjemny „haj”, który masz gratis i legalnie w pakiecie.

Co teraz z tym zrobisz? Pomyślisz jak poruszasz się jutro? Poszukasz Internecie, jakie ćwiczenia chcesz wykonywać? Znajdziesz klub fitness lub dyscyplinę sportu dla siebie? A może po prostu polubisz długie spacery i jogging na świeżym powietrzu?

Teraz jest moment mocy. Korzystaj. To twoje życie. Tylko od ciebie zależy, czy będziesz nim usatysfakcjonowana.

Avatar photo
autor: dr Lucyna Kiszczak

Emanuje pozytywną energią o potencjale sprawczym – jest doskonałym motywatorem do działania i życia w równowadze osiąganej dzięki higienie ruchu, żywienia oraz sposobowi myślenia i podejmowania decyzji życiowych. Trener personalny, instruktor CrossFit oraz rekreacji ruchowej: fitness, samoobrona oraz narciarstwo zjazdowe, konsultant klubów sportowych i fitness w całym kraju. Zafascynowana tematyką terapii ruchem, odżywiania i psychosomatyki. Jej motto to „respect the movement” – i właśnie do ruchu będzie was inspirować.

Zobacz także